Newsletter

Kryminalne zagadki Biebrzy

Dzisiejszy teren miał dla naszej grupy dość trudną zagadkę kryminalną: na trasie wędrówki napotykaliśmy bowiem co chwila niewielkie plamy krwi z resztkami czarnego futra. Padło na gryzonia, ale plamy krwi były za duże jak na dominującego na bagnach nornika północnego a przede wszystkim sierść, której było również za dużo jak na małego gryzonia miała kolor czarny, delikatnie podpalany na końcówkach i była stosunkowo długa.  Każde kolejne miejsce mordu, poza krwią i sierścią, wnosiło dodatkowe dowody: brak szkieletu, kawałek wnętrzności, roślinna zawartość żołądka, strzępek skóry, ostry zapach lisa. Dowodem kluczowym okazał się bobek odchodów wielkością podobny do szczura. Po zbiorowych konsultacjach padło na karczownika. Na potwierdzenie przypuszczeń, chwilę później  udało się zaobserwować żywego osobnika. Mordercą w większości przypadków był lis. Konsultacje z naukowcami potwierdziły zbierane od 2 lat obserwacje o trwającej właśnie gradacji karczownika.

 

Karczownik ziemno-wodny to jeden z największych europejskich gatunków gryzoni (długość głowy i tułowia 16-22 cm, ogona 10-15 cm).

Buduje kuliste gniazda z trawy lub innego materiału roślinnego. Tam gdzie jest to możliwe kopie złożony system korytarzy, które służą mu za schronienie i spichlerz. W miejscach tych można niekiedy dostrzec małe płaskie pagórki podobne do kretowisk – pod nimi znajdują się nory karczownika. Wejścia często znajdują się pod wodą.

Preferuje gęsto zarośnięte brzegi stawów i jezior oraz powoli płynących rzek. Bardzo dobrze pływa i nurkuje dlatego często nazywany jest też szczurem wodnym.

Żywi się głównie zielonymi częściami przybrzeżnych roślin, ale także pędami, korzeniami i korą.

Karczownik nie tworzy większych kolonii, ale zimą – w miejscach wyżej wyniesionych można obserwować znaczne zagęszczenia tego gryzonia.

Liczebność tego niegdyś pospolitego w Europie gryzonia w ostatnich latach był niska – prawdopodobnie głównie wskutek drapieżnictwa norki. Wygląda na to, że od ubiegłego roku mamy do czynienia z ze znacznym wzrostem jego liczebności zwanym gradacją.

 

Zostaw komentarz :)

 
Komentarze:
  1. Jerzy Graliński, 13 lutego 2012 01:54

    ….czyli nowe ogniwo pokarmowe dla drapieżnej fauny, i awifauny

    • Katarzyna Ramotowska, 13 lutego 2012 02:16

      dokładnie tak – to napawa optymizmem – choć to dość wszędobylskie stworzenie – ogrodów i upraw nie omija więc nie wszyscy mają powody do zadowolenia 🙂